Witam
coś dziwnego zaobserwowałem w moim 300 D
najpierw myślałem że mieni mi się w oczach kiedy patrzę przez wizjer ale nie - wygląd to tak jakby coś się w środku urwało i swobodnie lata sobie po tym polu co są punkty AF (jak się zdejmie obiektyw to czasami nawet widać coś tam leżącego - pisze tego posta dopiero po paru godzinach, zobaczywszy to strasznie się wkurzyłem - delikatnie rzecz ujmując i testowałem trochę aparat - niby działa poprawnie nawet jak to coś jest widoczne w okularze, tylko jak wpadnie na pole AF to się czerwony punkcik świeci w innym miejscu.
Ma ktoś pojęcie co się mogło tam urwać?? Reklamowałbym od razu ale za
tydzień prawdopodobnie wyjeżdżam w góry i czym będę pstrykał - palcami ??
pozd
Albert