[CeD] Jasełka i wigilia szkolna/klasowa

[CrazyEyesDogg]

jeżeli to komentarz do "obiektywą" i "akcesorią" to bez owijania w bawełny zapraszam Cię do lektury słownika ortograficznego.

Heh, no fakt... Problem z przypadkami liczby mnogiej Zaraz to poprawię

i tu poraz kolejny jesteś w błędzie...

Tak więc proszę rozwiń myśl - robgr85 to zrobił

za duże imo parcie na szkło i znów brak elementarnej pokory. Chłopie Ty musisz się długoooooooooo jeszcze uczyć, żeby "profi" zostać. Ja też się uczę, też popełniam błędy - dużo błędów. Nie mam nawet założenia, że będę "profi", czy jak wolisz "a la profi". Kocham fotografię - jest ona moją pasją. Chcę się rozwijać i to jest klucz do dalszego rozwoju, a nie stawianie sobie za cel: za rok, dwa będę profesjonalistą. Z takim podejściem i przy założeniu, że jesteś pojętny będziesz, co najwyżej rzemieślnikiem. Bo w tej branży umiejętności to nie wszystko, jest jeszcze to co niewyrażalne - nazywane przez niektórych talentem.

Czy zostanę nim szybko... to zależy tylko od mojej osboy. Czy się przyłożę, czy będę chciał posiąść wiedzę, od wielu czynników... Co do teorii rzemieślnika... Tak to prawda Pozwolę sobie przytoczyć cytat:

Kupno Nikona/Canona nie czyni Cię fotografem. Stajesz się zaledwie posiadaczem Canona/Nikona.

I ponawiam moją prośbę co do fotografii 'siatkarsko-sportowej'. Znacie jakieś ładne galerie? Mam na myśli strony jakiś dobrych fotografów, a nie magi www, itd.. :rolleyes:

[giltoniel]

Tak więc proszę rozwiń myśl - robgr85 to zrobił

dokładnie wyraził to, co i ja uważam - masz wszelkie warunki, by światłem operować.

Czy zostanę nim szybko... to zależy tylko od mojej osboy. Czy się przyłożę, czy będę chciał posiąść wiedzę, od wielu czynników... Co do teorii rzemieślnika... Tak to prawda

przyjmując kryterium, że profesjonalista to człowiek, który sam się nim mieni, po spełnieniu określonych kryteriów Ty już jesteś "półprofesjonalistą" - bo sam się nim nazwałeś na własnej stronie. Otóż, właśnie rzecz w tym, że nie wszystko zależy od Ciebie. I nie chodzi bynajmniej o to, że ten czy tamten okrzykną Cię profesjonalistą. Ja bym przytoczył następującą analogię: święci nigdy nie nazywali samych siebie świętymi. W dużej części dotyczy to również profesjonalistów. Inną kwestią jest to, że prawdziwy profesjonalista, gdy go zapytasz o to, powie Ci, że do tego, co osiągnął dochodził 20, 30, 40 lat. Ewentualnie odpowie Ci, że ciągle się uczy. Ty masz założenie, że spełniając pewne kryteria rozłożone w czasie nim zostaniesz - i na tym polega różnica. Z drugiej strony dobrze, że stawiasz sobie cele w życiu. Doświadczenie uczy także pokory, którą się w Twoim wieku nie grzeszy (wiem to, bo pamiętam jaki sam byłem).