Że bajer to wiem doskonale, jednak jakiekolwiek uzasadnienie musi jednak mieć. Inaczej ktoś by się wyłamał - tymczasem nikon, canon, sony, pentax i olympus - wszyscy sadzają na tarczy ten tryb jakby to nie wiem co było. No dobra, w A900 ktoś poszedł po rozum do głowy. U mnie na kilkadziesiąt tysięcy zdjęć: 50% to priorytet przysłony, 30% to manual, 15% to priorytet czasu, 5% to auto (traktuję jako szybkie wyzerowanie opcji). Na tarczy mam jeszcze portret, krajobraz, makro, sport, zachód, portret nocny - nigdy nie użyłem któregokolwiek z nich i mogłoby dla mnie ich nie być.
Jednak... widzę pewne różnice pomiędzy tymi programami. Przykładowo portret usiłuje koniecznie ustawić minimalną wartość przysłony, zmienia pomiar światła tak na centralny ważony, dodaje trochę ciepłego, żeby nie było tak grobowej miny. Z kolei np program górka z tego co widzę to dodaje kontrastu, podbija trochę barwy, ustawia balans tak, że niebo jest bardziej niebieskie.
Dlatego pytam o macro - co tu jest zmieniane? Dokładnie co jest zmieniane w 40D.
Załóżmy, że nie wiem co to przysłona, czas, jakie są tryby naświetlania i wszystko.. mogę polegać tylko na programie automatycznym lub macro. Co ten drugi zrobi inaczej, że robal mi wyjdzie lepiej?
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
...cały czas o to pytam: co dokładnie jest inne w tym trybie?
interesuje mnie:
+ pomiar światła
+ sterowanie AF
+ dobór czasu/przysłony/iso
+ kontrast/kolory/balans/wyostrzanie
+ czy opcje są zapisywane, jeśli tak to które
I takie tam. Chcę wiedzieć co mi ten program daje naprzeciw zielonego.