Cytat Zamieszczone przez muflon
Cytat Zamieszczone przez JaW
Kiedy są jeszcze sytuacje, w ktorych po prostu TRZEBA zrobic kilkaset fotek w ciagu krotkiego czasu?
- Koncert rockowy, kilka zespołów, zdjęcia "z tłumu" (szalejącego)? Kilka takich koncertów pod rząd? Przez trzy dni bez przerwy od popołudnia do późnej nocy? (niedawno miałem taką imprezę - moje fotki tutaj - "tylko" kilkadziesiąt wybranych z ok. 400 )

- Ślub/wesele? Nie próbowałem (i nie zamierzam) ale bez 2GB bym nawet nie startował.

- Rajdy/mecze/jakikolwiek sport bardziej dynamiczny niż szachy?

Pewnie jeszcze coś by się dało wymyśleć Sesja z modelką to przykład z dokładnie przeciwnej bajki: rzeczywiście nad każdym zdjęciem można (trzeba :-)) pomyśleć, przymierzyć...
Czyli trzaska sie seryjnie zdjecia w nadziei, ze pozniej cos sie da z tego wybrac? Koncert - trudne warunki, nie ma jak spokojnie stanac i pomyslec, sytuacja zmienia sie dynamicznie... trzeba strzelac seryjki, ok. Co do wesel - 2GB zdjec ze slubu to nawet para mloda nie strawi, ale strach pominac jakas wazna ciocie czy wujka A na rajdzie - kilkaset ujęć podobnych do siebie samochodow na wirażu...
Zgadzam sie z tym - można zrobic i 10GB na koncercie czy slubie ale czy to bedzie dobre i kto pozniej bedzie to ogladac?