Ja tylko trzymam kciuki, żeby wstać tak rano, a na gościa to postaram sie uważać. No chyba, że zaczai się gdzieś za rogiem i z nienacka mnie tym unochodem przejedzie.
To ja potwierdzam oficjalnie swoje przybycie pod katownie o 5 rano, bedę niestety jechał autobusem N4 z Chełmu więc będe miał 5-10 minutowy poślizg.