Zamieszczone przez giltoniel
Nikt nikogo nie przymusza. Jeden człowiek jest paparazzi zarabiającym 5 kafli za fotę, ktoś inny 5 stówek za ślub. Jest różnorodność, jest wybór.w tym zawodzie cel uświęca środki i hamulców moralnych nie ma
Co jest lepsze? Robienie tandety na ślubach i wciskanie jej jako arcydzieł - także bez hamulców moralnych - czy łapanie celebrities w momentach dla nich niecodziennych?
Z paparazzi jest jak z innymi fotografami, są ludźmi i mają albo nie jakieś zastrzeżenia - to bardziej kwestia osobowości. Jeden nie będzie miał skrupułów zrobić zdjęcia pijanej Wałęsównie, inny będzie miał (ale zrobi np. roznegliżowanego Urbańskiego).
Nie odsądzałbym jednak paparazzich od czci i wiary. I nie osądzałbym ich jedną miarą. Robią taki a nie inny zawód. Kontrolerów też mam nie lubić, bo nie mają zahamowań moralnych i jak jadę bez biletu, to mi wlepią mandat? Of corz, poloniści to też mendy, bo stawiają pały za nie uczenie się.
Skoro bulwarowce są takie złe i piszą nieprawdę, to co można powiedzieć o ich czytelnikach? Co? Każdy szanujący się czytelnik nie będzie czytał takich gazet! Ale czytają. Mają wybór - jeden lubi opiniotwórczą "Rzepę", inny "Fakt", a jeszcze inny "Bravo" albo "Filipinkę" (). Jest wybór.
"Takiż to świat" - jak pisał poeta.
Mnie bardziej interesuje techniczny apsekt, o którym pisał Slider. Większość tych fot to słabe gnioty! Wybija je tylko skandaliczne, ciekawe i niecodzienne zestawienie - jak chociażby Marcinkiewicz z kajakiem. I tyle, większość polskich paparazzi trzepie, niestety, takie gnioty, daleko im do prostych zdjątek choćby Michela Giniesa.
No, ale wychodzi na to, że jest inna publika, inne zapotrzebowanie i wyobrażenie pracy paparazzich.
Co do plotka - dla niektórych ten temat jest nieistotny, dla innych - istotny. Akurat plotek dość dziwnie podszedł do tematu, skoro ich to nie dziwi, to przecież nie musieli z tego robić sensacji, ale temat pociągnęli...
Zresztą widzę, że niektórych forumowiczy to interesuje
Akurat pod tym względzie jest dość ciekawie. "Wyborcza" w porównaniu do "Faktu" ma chyba 10-krotnie większe dochody (z reklam prasowych), więc nie jest jeszcze tak tragicznie.Interes się kręci Mnie zastanawia, że ludziom się to nie nudzi i kupują nadal.