Cztery czarne eosy, pół-eos i pentax... a dokładniej to tutaj
To, co robią paparazzi to jedna rzecz, a druga to historie wyssane z palca jakie wydawcy dodają do ich zdjęć. Nie jest przecież tak, że paparazzi zrobi za każdym razem sensacyjne zdjęcie. W większości przypadków są to foty w stylu: Doda na zakupach, Steczkowska idąca ulicą. Do tego powstaje cała kłamlilwa najczęściej historia, która ma zwiększyć sprzedaż tabloidu. Dlatego nie zgadzam się, że jest to praca, jak każda inna. Stoppa po pierwsze doskonale wie, co zrobią z jego zdjęciem. Po drugie nie zawahałby się fotografować w najbardziej intymnym dla człowieka momencie - niech to będzie np. śmierć bliskiej osoby. Ja uważam, że ludzie którzy włażą na drzewo, żeby podglądać, czy stosują inne tego typu zabiegi, by zdjęcie zdobyć nie mają żadnego kręgosłupa moralnego. Inna rzecz, że niejako legitymizuje takie zachowania zainteresowanie takimi zdjęciami zwykłych ludzi. Przykład sprzed kilku tygodni, tytuł na Plotku, czy w innym szmatławcu: "Szok: James Bond ma brzydką dziewczynę". Za tytułem kryła się seria zdjęć Daniela Craig'a ze swoją dziewczyną, która owszem wyglądała nieładnie, ale raczej dlatego, że zdjęcie zrobione było "na chybił trafił". Kobieta nie jest obiektywnie brzydka, tylko tak akurat w danym momencie wyszła.
Samo zaiteresiwanie tzw. opinii publicznej tego typu zdjęciami i historiami płynie zapewne między innymi stąd, że ludzie chcą uświadczyć się w przekonaniu, że celebrities są tacy sami, jak oni, a nawet gorsi skoro mają milion kochanków, kradną jak Winona Ryder np. Taka zbiorowa próba racjonalizacji własnych wad na zasadzie: oni potrafią być źli, to ja też mogę. Trochę generalizuję - to oczywiste, bo na zjawisko składa się więcej czynników.
Dla mnie bulwarówki to bagno i szanujący się fotograf (i przede wszystkim człowiek) nie będzie wykonywał tego zawodu.
Ostatnio edytowane przez giltoniel ; 10-12-2008 o 10:58
Wywiadu z panem Stoppa najzwyczajniej w świecie nie da się słuchać, bo wada wymowy i seplenienie to pikuś w porównaniu z kompletną ociężałością wypowiedzi. Miałem wrażenie, że faceta ktoś wyrwał przed kamerę po tygodniowej libacjiJakby wyciąć z materiału te wszystkie "eee....." i "yyyy...." między słowami to by została 1/3 wywiadu :-).
Co do chwalenia się dokonaniami to wystarczy wejść na jego stronkę www.stoppa.pl i zobaczyć foty "ometkowane" cenami. Jak to nie jest obnoszenie się dokonaniami, to ja już sam nie wiem...
1, czarne i białe szkiełka + worek gratów... ale chyba i tak nie umiem robić zdjęć...
Właściwie to porządny paparazzi nie ujawnia swojego wizerunku i się nim nie obnosi. Więc niech Pan Stoppa nie zdziwi się, jak ktoś mu walnie fotę, kiedy np. wychodzi pijany z imprezki. Skoro chce być gwiazdą....
Idziecie sobie po mieście. Z aparatem of corz. Padał mocny deszcz, jest mokro i wieje wiatr. Stajecie na rogu. Nagle pop przeciwnej stronie zauważacie przechodzącą Justynę Steczkowską w długiej jasnej sukience. Powiedzmy, że coś tam gmera w telefonie... Akurat przechodzi koło sporej kałuży, kiedy widzicie nadjeżdżający samochód. Wiecie, co się stanie...Zamieszczone przez giltoniel
Teraz pytanie - kto z Was opanuje się i nie zrobi zdjęcia? Może jakiś ‰ użytkowników...
System to jedno, osobowość/charakter to drugie. Ilu fajnych nauczycieli spotkaliście podczas swojej edukacji? Niewielu. Skoro nauczyciel może być ok. prywatnie, to dlaczego ma być wredny/złośliwy/nudny [itd.] zawodowo? System?polonista i historyk maja praktycznie pelna swobode doboru programu nauczania, bo niezbedna "czesc wspolna" byla w obu przypadkach naprawde niewielka.
raczej zwyczaje - inni tak robia, to znaczy, ze to jest normalne. u wiekszosci ludzi dziala mechanizm nasladownictwa: powielanie obserwowanych wzorcow bez ich wartosciowania. przecietny polski kierowca jezdzi za szybko po beznadziejnej jakosci drogach, najczesciej nie przepuszcza pieszych i nie wpuszcza wyjezdzajacych z podporzadkowanej. nie dlatego, ze jest bezmozgim chamem, tylko dlatego, ze obserwuje dokladnie analogiczne zachowania u innych kierowcow wokol i nie przychodzi mu do glowy, ze wcale tak byc nie musi.
system mozna zmieniac, ale mentalnosci spoleczenstw a w konsekwencji tez pojedynczych ludzi nie da sie tylko w ten sposob naprawic. mozna wspomoc pewne zmiany, ale najwazniejszy jest wzorzec. i chyba z tym drugim jest najwiekszy problem, bo wiekszosc wzorcow jest z tych, ktorych nie nalezy w pierwszej kolejnosci nasladowac
Ostatnio edytowane przez wojkij ; 11-12-2008 o 21:44