Moja sugestia - wykonaj dwie długie ekspozycje bezchmurnego nocnego nieba (najlepiej tylko nieba) w jakimś umiarkowanym odstępie czasu (rzędu czasu ekspozycji) i porównaj położenie punktów (także wzajemne), do tego wykonaj ekspozycję ze zdecydowanie dłuższym czasem i sprawdź czy owe punkty aby nie rozciągają się bardziej. Na zakończenie jeszcze kadr pionowy i zwróć uwagę na orientację kresek (bo IMHO "punkty" to to nie są, przynajmniej na pierwszym zamieszczonym zdjęciu).
Dla 100% pewności możesz też zakombinować jakąś dodatkową osłonę od światła pasożytniczego, ale IMHO te ślady to gwiazdy i tyle (choćby patrząc na ten jeden, na który na pierwszym zdjęciu, wlazła chmura... tak ładnie "przygasł") ;-)
Słabe nerwy ludzie dzisiaj mają 8)
...a poruszany problem nadaje się IMO do wydzielenia do osobnego wątku![]()