opowiadam: jeśli masz chwilkę, aby w ciemnym pomieszczeniu ustawić modelce ostrośc na oczy, upewnić się, ze jest OK, i ewentualnie poprawić to trafia w punkt i super. Jeśli musisz nawet na bocznych przy F1.2 trafić w oczko na spacerze czy w domu przy ISO 1600 i 3200 na oczko z takim klamotem jak 85/1.2 to działa świetnie i powtarzalnie.
Ale kiedy próbujesz chwycić szalejące dziecko na 1.2 szkłem typu 85/1.2 z jego AFem lub zrobić na weselu fotki dynamicznego tańca w sytuacji gdzie nie widać punktów AFa w wizjerze bo jest tak ciemno, lub wykonać zdjęcia poklatkowe w servo na zawodach rowerowych obiektywem tele, to AF 5d2 jest niewystarczający do w pełni komfortowej pracy. Zdajesz się wtedy na małpią zręczność, znajomość puszki i szkła oraz nieco na przypadek. D3 czy D700 w takich chwilach wygrywają. Ale tylko w takich.
AF w 5D2 jest niezły. Niestety gorszy od konkurencji Nikona w podobnej cenie. Cóż 5D2, ma inne zalety, choć sam chciałbym mieć hybrydę.