ale ja mu tego, bynajmniej, nie odmawiam. i nie wyciagam tego jako zarzutu
natomiast nieodmiennie bede sie upieral przy opinii, ze to co popelnil w pierwszej edycji ksiazki o fotografowaniu to sprzetoonanizm i egzaltacja zabawkami czystej wody i na poziomie przekraczajacym mozliwosci ogromnej wiekszosci uzytkownikow tego forum. tego sie zwyczajnie nie da czytac, nawet majac zaciecie techniczne. a bylo nie bylo mam tego "inz." przed nazwiskiem i byle technobelkotem czy rysunkiem technicznym mnie nie przestraszysz, no

.
zreszta, co tu bedziemy po proznicy... wystawie wieczorkiem z domu pdf-a, to kazdy bedzie mogl ocenic. ale polecam sie przygotowac, bo Mroczek 1.00 to twardy facet i osoby z tego forum, ktorym wydawalo sie, ze sa onanistami, to przy nim mali zawodnicy
zeby zrobic pewne sprostowanie, bo ten przyklad z Ojcem Tadeuszem nie byl moze najlepiej dobrany: ja Mroczkowi za zle nie mam (poza tym, ze jego pierwszej ksiazki za diabla nie da sie przetrawic) i jego wartosci jako autora nowszych ksiazek to nie umniejsza. ale uzywanie go jako wzoru antyonanizmu nieodmiennie jest faux pas
