To o czym pisze arra byłoby nawet ciekawym ficzerem ale absolutnie nie można tego nazywać trybem M. tryb M to ... tryb M.

Powinno się to nazwać trybem "priorytetu ISO" ( powiedzmy )

Dobieram czas, przyslone, wartosc korekcji i do tych parametrów odpowiednio aparat dobiera mi iso ( tylko co zrobi jak mu się to iso "skończy" ? a zanim się skończy wykręci mi sieke z 25 600 ?? )

ok. tak moze być. ale to nie tryb M !! bo w trybie M nie korygujemy ekspozycji. jej wartość wynika z ustawienia czasu, przesłony i czułości i jeśli wyliczymy światłomierzem że chcemy mieć 5 EV niedoświatlenia to tak mamy miec !! i aparat nie ma prawa "gonić" żadnym parametrem ani sprowadzać niczego do szarości