przede wszystkim, co daje Lightroom, to jednolity i spojny workflow na duzej bazie zdjec.
o DPP czy innych programikach mozemy sobie mowic jak sie robi pojedyncza sesje. ale jak trzeba zarzadzac baza kilku tysiecy zdjec z kilku lat, to DPP niestety robi sie rozwiazaniem "z czasow krola Cwieczka".

nad poziomem detalu nie ma sie specjalnie co modlic, bo ani w druku ani na wgladowce ekranowej i tak nie bedzie wielkiej roznicy. nad czym mozna sie bylo zastanawiac to kolory, bo do niedawna DPP bil na glowe rozsmarowywanie musztardy made by ACR. ale po podpieciu profili Adobe'a ten argument praktycznie padl.

reasumujac: do amatorskiej roboty DPP moze byc, ale jak potrzebna jest dobra organizacja i zarzadzanie kolekcja zdjec - zdecydowanie musi byc cos powazniejszego