PoulN uwierz mi ,ze sa ludzie dla ktorych zaplacic za cos 7000 czy 10000 nie stanowi wiekszej roznicy.Nie sa to ludzie chorzy i zdesperowani.
Szczerze to ja im zyczliwie zazdroszcze i chcialbym nie miec tego typu problemow.
PoulN uwierz mi ,ze sa ludzie dla ktorych zaplacic za cos 7000 czy 10000 nie stanowi wiekszej roznicy.Nie sa to ludzie chorzy i zdesperowani.
Szczerze to ja im zyczliwie zazdroszcze i chcialbym nie miec tego typu problemow.
na upartego kwalifikuje sie do "takich ludzi"... i owszem, myslalem o 1Ds aczkolwiek raczej mkII niz mkIII, bo to jest jednak spora roznica finansowa.
szczerze? chcesz, to nos sam 1,6kg kloca w plecaku. ja wole polowe lzejsze 5D. fakt, ze nie ma kilku bardzo fajnych rzeczy 1Ds, ale to mi nie zrekompensuje krzywicy kregoslupa![]()
No, to byś się zdziwił. Mogę nieskromnie napisać, że zaliczam się do ludzi, o których wyżej piszecie. I choć cena faktycznie nie jest decydującym czynnikiem, tą są jednak niuanse, których nie dostrzegasz.
Ludzie, którzy pracują takim sprzętem biorą pod uwagę nie tylko możliwości pojedynczego aparatu, ale również resztę sprzętu i akcesoriów, z którym wybrana puszka będzie pracować. I tutaj naprawdę długo można wypisywać, dlaczego nie Ds3.
Jarek
Przy dostępie do pieniędzy (a nie szarpaniu się dla zasady i szpanu) - posiadanie każdej - nawet tak drogiej jak deesIII puszki jest racjonalne. Dlaczego zarabiając dobrze na zdjęciach i potrzebując sprawnego narzędzia do pracy (czy nawet hobby, w przypadku jakiegoś rentiera) oglądać się na jakieś ograniczenia. Lepiej nie kupić i szukać wad?
____________________________________