mieszko_1vp Arek_Gd
Bardzo ciekawe A jak inni?
mieszko_1vp i tak ze wszystkimi obiektywami?
mieszko_1vp Arek_Gd
Bardzo ciekawe A jak inni?
mieszko_1vp i tak ze wszystkimi obiektywami?
no moje dwie Elki mam na "minus 10" miałem kiedyś 24-135 i 70-200/4.0 ale tam nie było tego widać-praktycznie dopiero na 135/2.0 przy minimalnej GO-widać że jest moja piątka rozkalibrowana na AFie
a po regulacji w puszce zauważyłeś później różnicę robiąc normalne fotki?
tak-na maximum powiększenia widać róznicę-przy cropowani jest to dosyć ważne
Mój 35L "na linijkę" ostrzył w punkt na ustawieniu 0. Ale na normalnych fotach jest lepiej z korekcją (dobrana empirycznie). Co prawda na wykresie powoduje to minimalny BF, no ale trudno, wybieram priorytet real-life ;-). Myślę, że ma to związek z charakterystyką samego szkła, na 40D na teście też było niby idealnie, a z paru metrów FF.
Sam mam za to inne pytanie. Rozgryzł ktoś już może pomiar matrycowy? Jak mocno ważony jest punkt AF, a jak reszta kadru? Jak duże korekcje należy stosować (chodzi o sam zakres, czy zdarza się w ogóle konieczność użycia +/- 2EV czy raczej są to subtelniejsze wartości)?
Na 40D używałem głównie spota, czytałem, że w 5-tce evaluative jest bardzo dobry, więc chciałem wypróbować. Foty żony w czarnym płaszczu na śniegu. EC w okolicach +1 (bo śnieg) - raz dobrze, raz przepał. Ok, pewnie czarna kurtka dominuje pomiar... No to EV bliżej 0 (czarny temat, wokół biel, więc uśredniam) - czasem prawie dobrze, zwykle niedoświetlenie (0,5 -1 EV). Grrr... Jak to ugryźć? Będę wdzięczny za rady.
Za to w świetle żarowym przy evaluative EC na stałe +2/3EV (czasem +1/3EV) inaczej zawsze niedoświetlenie. Też tak macie?
Body, stałki, zoomik
Ja zarówno na czterdziestce jak i na piątce korzystam w 90% z matrycowego.
W 5D wydaje mi się dużo dokładniejszy.
Mam również wrażenie, że nie wprowadzam tak często ujemnej korekty jak w 40D.
Ale to wszystko to mogą być jakieś subiektywne odczucia, poza tym, nie twierdzę, że naświetlam zawsze poprawnie
Pkt ostrzenia w piątce jednak mocno wpływa na ogólny pomiar. Nie wiem w jakim stopniu ale mocno.
Ja zawsze robię na czuja, mniej więcej wiem jak to wypadnie w zależności od sceny i wyboru pkt. ostrzenia. Korekta raczej nie większa niż -1 EV; +2/3 EV
Na chyba 10 szkieł żadne nie potrzebowało najmniejszej korekty. Ale fajnie jest mieć narzędzie na wszelki wypadek.
Ja na matrycy zwykle w dziennym 0 - -2/3EV (łatwiej pociągnąć cienie niż likwidować wypały), w ciepłym sztucznym od +1/3 do +1,2/3EV (analogicznie, tylko w drugą stronę). Ale to oczywiście schemat, wszystko zależy od sytuacji.
Jarek
Ja w piątce w większości przypadków używam matrycowego. Kiedyś w Nikonie używałem centralnego, więc na początku miałem problemy. Ogólnie matrycowy działa poprawnie, choc wszystko zależy od sceny, no i trzeba pamiętać, że jest podpięty pod punkt ostrzenia. Jak mam jakiś ponury, pochmurny dzień i robię potret to zazwyczaj daję na +. W przypadku jeśli w kadrze mam ciemny/czarny kolor - wiadomo daje korekcje na minus i odwrotnie.
W ustawieniach własnych (Tryby C1, C2, C3) mam ustawiony pomiar matrycowy oraz na stałe -1/2 EV korekcji - tak na dobry początek.
N.b. mam uwagę co do tych trybów własnych - Canon bardzo szanuje te predefiniowane ustawienia, aż tak bardzo, że gdy po uruchomieniu dajmy na to trybu C3 zmieniamy te predefiniowane przysłonę czy korekcję EV, potem przez kilka minut kombinujemy coś z przygotowaniami do zdjęcia (aparat zdąży przejść w "spoczynek") i naciskamy spust uruchamiając znów pomiar, to nasze zmiany szlag trafił i widzimy znów pierwotne predefiniowane ustawienia. Parę razy się już na to naciąłem, bo w końcu nie zawsze śledzę w celowniku numer ustawionej przysłony.
Ale jednak te ustawienia może niezbyt doskonałe, parę razy "uratowały mi życie". Przez to, że jest to na gałce, a nie w menu można błyskawicznie się przełączyć i to jest IMHO największa zaleta tego rozwiązania.
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner