Sęk w tym, że żeby iść dalej powinni mieć jakies podstawy. Wg mnie na warsztatach ludzie sobie robią zdjęcia, nawet i fajne, ale będą mieli problem by za chwilę zrobić cos po swojemu, inaczej. Bo nie wiedzą dlaczego światło jest takie, a nie inne, nie wiedza jakimi zasadami sie to kieruje. Dlatego ja zawsze radze - pierw kurs, potem warsztaty i to kilkukrotne.
Warsztaty robię dla 2-3 osób (aktowe dla 2), kurs w Bydzi dla około 5, ale trwa 2 dni. Każdy dowie się tego czego chce, nie są to spędy. Spędy (całkiem sympatyczne) sa w Warszawie czy Katowicach, jak robię je wyjazdowo.
Zapraszam co środę
cieszę się, że ci się podobało. Kolejne, pierwsze spotkanie w tym roku nie było najszczęsliwsze, bo klub był zamkniety
Nie wiem co napisać, bo tam liznąłes może z 10% tego co na kursie. Poznałeś ze 3-4 ustawienia świateł, z małymi modyfikacjami. Może to była jakaś zachęta do tego by dalej działac w studiu![]()