jesli bylo, wybaczcie i pokazcie gdzieja nie znalazlem
sprawa jest nastepujaca: w przypadku zdjecia slabego jakosciowo, ale "lapiacego" wazny moment w ktorym kierunku idziecie - rezygnacji z publikacji zdjecia i tym samym pokazania czegos ciekawego, czy tez pokazania momentu za cene obnizenia poprzeczki jakosciowej?
pytam o to, poniewaz zdarzaja mi sie dosc czesto takie dylematy... fotografujac koncerty nieraz udaje sie chwycic ciekawy moment (np. podskok wokalisty, nietypowy sposob trzymania gitary - np za plecami albo nad glowa), ktore po pierwsza sa krotkie i dynamiczne (zbyt krotkie, zeby sie wstrzelic z ustawieniami), a po drugie czesto zauwazane kontem oka, kiedy czycha sie na korzystne ustawienie do innego zdjecia. w efekcie mam zdjecia, ktore sa fajne jesli chodzi o tresc, ale dalekie od doskonalosci jesli chodzi o forme...
tak wiec, reasumujac: TRESC czy FORMA?