Dlaczego miałby to robić? Ubawiła mnie niedawno wypowiedź europosła Czarneckiego, który stwierdził, że cośtam napisał na swoim blogu i po dwóch dniach rząd wciąż w żaden sposób się do tego wpisu nie odniósł. Jakby rząd miał obowiązek odnosić się do jego blogowych wypocin.
To samo tutaj. Autor niekoniecznie musi mieć ochotę na udowadnianie wszem i wobec, że nie jest wielbłądem. Być może nieźle się bawi czytając ten wątek.