Dodam coś od siebie.
Ale przyznam się szczerze, że nie uważam większości zaprezentowanych zdjęć za reprezentatywne dla "klimatu stoczniowego". Dla mnie stocznia ma żyć, a pokazywane są głównie "śmieci" i część Stoczni, która umiera. A sama Stocznia przecież jeszcze żyje. Jeśli jednak nie znam dość dobrze historii przeraszam, jestem nietutejszy ; )

Dużo lepszym pod względem "klimatów stoczniowych" był wypad do Remontowej SA (link), zorganizowany przez kolegę coca. My zostaliśmy wpuszczeni na niewielki skrawek terenu, gdzie praktycznie nie działo się nic (brak pracowników itp.).



Więcej, łacznie z 'wygłupami', tutaj.

Tyle ode mnie.