Widzę że sami fachowcy od zdjęć studyjnych... Jeśli światło zastane nie ma wpływu na ekspozycję to faktyczny czas naświetlania jest taki jak czas trwania błysku lampy typowo np. 1/1000s. Dokładnie to wygląda tak że natężenie światła stopniowo wzrasta, potem następuje maksymalna amplituda (pik) i szybko spada.
Jak Trampek masz takie poruszone to znaczy że lampy jakoś dziwnie świecą.