Oczywiście że nie ma sensu, tak samo jak nie ma sensu kupować Porsche, skoro jest LEPSZY I TAŃSZY Nissan GT-R.
Widzisz... dziś w hotelu "Savoy" w Paryżu ludzie usiądą do kolacji. Najlepsi kucharze na świecie wyczarują dla nich cuda.
Dwie ulice dalej jest McDonald's, też kupa ludzi coś tam zje wieczorem. Najlepsi specjaliści od chemii organicznej na świecie komponowali skład "jedzenia" w McDonald's.
Jedni i drudzy zakończą swój dzień szczęśliwi i najedzeni.
Teraz pytanie: będąc w Paryżu gdzie byś się wybrał na kolację?
Albo gdzie byś się wolał wybrać?
Ja nigdy nie byłem w Paryżu, do McDonald's nie wchodzę, ale znam miejsce, ("The Hauntsman's Lodge" w Waterville, hrabstwo Kerry, Irlandia), gdzie właścicielem i szefem kuchni jest były kucharz z Savoy'a i gdzie wraz z piękną kobietą mogę cieszyć się obłędną kolacją z widokiem na Atlantyk, za cenę wyższą niż w McDonald's co prawda, ale zapewne nie dorównującą nawet wysokości napiwków, które bym musiał w Savoy'u zostawić kelnerom, portierom i kto tam jeszcze łapę by do mnie wyciągnął...
I takie jest życie. Nieliczni siedzą na szczycie, do McDonald's walą tłumy a jeszcze inni obcinają extrema (Samwsiungi i eL-ki) i szukają złotego środka...
Pozdrawiam!