Kupiłem body 20D od użytkownika tego forum http://canon-board.info/showthread.p...highlight=grip
Stan miał być idealny. Jak dla mnie wystarczyło by żeby był w stanie bardzo dobrym ale prawdziwym.
Umówiłem się ze sprzedającym że kupno pójdzie przez allegro i tak też się później stało. Umówiłem się na kuriera (pocztex) ze względu na bezpieczeństwo i przede wszystkim szybki czas dostawy. Zapłaciłem za połowę przesyłki tak jak umówiłem się ze sprzedającym. Kasa wpłynęła w następny dzień przed 12 na jego konto co potwierdził. Potem zaczęły się problemy zaczął ściemniać i zwlekać z wysyłką. Po ponad tygodniu w końcu oświadczył (męczony przeze mnie telefonem) że MAMA wysłała zwykłą pocztą bo coś namieszała.
Paczka przyszłą po ponad tygodniu - patrzę opakowanie jakieś podłużne wygniecione, miękkie. Rozrywam przy listonoszu (żeby świadka mieć w razie jak by cegła przyszła zamiast aparatu) i moim oczom ukazuje się aparat zawinięty w GAZETĘ ! Bez woreczka, pianki czy czegokolwiek. Wyciągam jakiś taki cały zakurzony, sprawdzam działa. Myślę sobie mimo wszystko nie jest źle.
Zapinam Eleczkę 70-200 F4 patrzę w wizjer a matówka cała brudna, (lub porysowana bo się nie da tego wydmuchać ) robię testową fotkę sufitu a ona wygląda tak:
Pisze do sprzedawcy jaka jest sytuacja a on mi odpowiada że wysłałem mu zdjęcie ale skąd on ma wiedzieć czy to w ogóle z tego aparatu. Napisałem że albo oddaje 100zł na czyszczenie,o matówce już nie wspominając.
(muszę wysłać aparat do wawy) albo ja oddaję aparat.
Przedmuchałem też sam matryce gruchą kilka razy, trochę pomogło ale nie do końca. Dalej jest kilka plamek.
Jest jeszcze jeden problem o którym na razie nie wspominałem, mianowicie coś jest nie tak z ostrością, na samsungu/pentaxie którego wczoraj sprzedałem nawet na kitowym obiektywie i ultra zoomie robiłem ostrzejsze fotki. Teraz 20D + canon 70-200 f4 nie można na pewno nazwać żadnego zdjęcia żyletą. Mydełko na każdej przesłonie, a zdjęcia robione na czasie powyżej 1/250. W niedzielę zapnę inny obiektyw do body by sprawdzić czy to nie jest czasem wina elki.
Może jest ktoś z Rzeszowa kto pomoże przetestować sprzęt na swoich szkłach ?