Dla mnie najlepsze to: 3,4 i 7. Lubię naturalnosć w portrecie (mimo, że często jest to zdjęcie pozowane), a z tych dwóch zdjęć chyba wychodzi jakaś cząstka duszy modeli.
Reszta trochę drewniana. Pomijam techniczną ocenę zdjęć i przygotowanie modeli do sesji (to pozostawię specom).