Dodam, że gen trójkolorowości jest genem letalnym i jedyne (nieliczne) przypadki żywych kotów trójkolorowych płci męskiej w polskiej medycynie weterynaryjnej udokumentowano krótko po ich urodzeniu - zawsze jednak były bardzo słabiutkie, albo obciążone ciężkimi wadami genetycznymi, niezdolne do przeżycia okresu noworodkowego. Zwykle, o ile się w ogóle poczną - giną już w łonie matki.