Wywołany do tablicy przez kolegę ERR odpowiem na pytania,choć muszę przyznać, że dyskusje o sprzęcie mam na jakiś czas za sobą i żadko czytam ten dział. Odbitki w labie - IMO C czy N bez znaczenia, ważniejsze przygotowanie materiału w PS-e. D700 wymagał mniej pracy, ale pliki były bardziej "wrażliwe" na poPS-ucie. Uważam też, że pliki z Nikona lepiej obrabiać w NX niż w CS, jeżeli głównym kryterium jest jakość. Automatyczny WB czasami głupiał w D700 (zafarby) tak jakby był podatny na dominujący kolor na zdjęciu. W 5D mk2 wróciłem do rawów, ale nie kłopotliwy AWB był tego powodem. Może się powtórzę - decydującym powodem zmiany był fakt, że zdjęcia z D700 nie były wyrażnie lepsze w swojej masie od zdjęć z D300. Dla jasności, FF Nikona dawał czadu np z nową Sigmą 50 f1,4 ale używając np 70-200 VR różnice były znikome. D300 mam cały czas i w zestawieniu z nikonowskim 18-200 mój 17 letni syn uczy się fotografować z niezłymi efektami, a z Tamronem 28-75 czy Nikkorem 70-300VR może powalczyć z bardziej zawansowaną fotografią. Swoją drogą faworyzuje on aparat Nikona w zakresie obsługi-menu jako bardziej intuicyjny. Co do 5D mk2, po ok 8 tyś klatek moja opinia o nim jest bardzo pozytywna, jedyny minus to współpraca z lampą błyskową, ale faktem bezspornym jest, że rozwiązania Nikona w tym zakresie są lepsze.

PS. Opinie kolegi Czornyj są z reguły trafne, ale IMO potencjał 5D mk2 jest większy niż D700, słychać już o D700x.

Pozdrawiam.