Na film chyba się nie zdecyduję, poszedłbym z torbami chcąc potem wywoływać negatywy, bo przecież nie poprzestanę na użytkowaniu aparatu jedynie na tej eskapadzie. Jeszcze rok lub dwa lata temu bym się zastanawiał, ale teraz cyfrowe lustrzanki poszły z cenami w mocno w dół (no, może nie przez ostatnie pół roku, ach ten "kryzys"...), a komfort pracy zupełnie inny.
Pozdrawiam