Cytat Zamieszczone przez KrzysK Zobacz posta
Bardzo mi się temat podoba, więc i ja wtrącę co nieco.
A co to jest - rzeczywistość?
Przecież:
a) wynik końcowy usunięcia butelki ze zdjęcia jest taki sam jak usunięcie jej obrazu z samego zdjęcia. W obudwu przypadkach możemy zobaczyć rzeczywistość.
Idźmy dalej... (tu także odnoszę się do wcześniejszego postu)
b) efekt korekcji skóry modelki na zdjęciu da nam identyczny wynik jak korekta robiona przez kosmetyczkę.
Dalej? No to na maksa go!
Zdjęcie John'a Fulton'a także jest rzeczywiste! Bo przecież zrobić takie zdjęcie to nic nadzwyczajnego. Ot, zwykłe usunięcie butelki. Tyle, że bardziej kosztowne. Bo wynająć gości w skafandrach i samolot jest przecież możliwe, prawda? I zrobienie takiego zdjęcia również, prawda? Tylko ile by to kosztowało pieniędzy i zaangażowania... :-)
pozdrawiam, Krzysztof

z gruntu rzeczy nieprawidlowe podejscie, bo stawia znak rownosci miedzy fotografia a robieniem obrazkow. a to dwie rozne rzeczy

podepre sie takim fajnym cytatem:
zrodlo: http://plfoto.com/780307/zdjecie.html

ktory bardzo dobrze ujmuje kwintesencje fotografii: to jedyna dziedzina sztuk wizualnych, w ktorej dzielo powstaje substraktywnie nie addytywnie. jedyna, w ktorej efektem koncowym jest wybor odrzucanych elementow a nie dokladanych.

te przyklady Fultona jak powyzej to jest zwykla grafika komputerowa. przez kaprys ewolucji taka dziedzina jak fotomontaz narodzila sie przed powstaniem komputerow i zostala bezsensownie zaliczona do fotografii, podczas gdy do niej zaliczana byc nie powinna. dzisiaj mamy porzadek, bo robi sie to od poczatku do konca na komputerach, tak samo jak rysunki w Corelu, Paincie, ... po co to wiec na sile wciskac do fotografii, gdzie logika takiego zaklasyfikowania jest mniej wiecej jak dokladanie chemii do malarstwa (bo w koncu malowanie wymaga farb a to surowiec przemyslu chemicznego)

piekno fotografii polega wlasnie na tej unikatowosci podejscia. na wykluczaniu. tworzeniu obrazu poprzez ograniczenie w danym momencie wyboru postrzeganej rzeczywistosci.


to jest oczywiscie podejscie ekstremalne i z drugiej strony, bo odrzucajace kawal swiata mieszczacego sie dzis pod szyldem fotografii. ale nadmierne rozwadnianie definicji powoduje, ze do fotografii mozna bedzie niedlugo tez zaliczyc kreskowke w desen South Park, bo raz na n odcinkow pojawia sie wklejona twarz bedaca zdjeciem (ot chocby Saddam). a to zupelnie podwaza sens wydzielania takiej dziedziny sztuki