Czy zdjęcie ma "oddawać rzeczywistość"?

Pytanie dość istotne w fotografii. Mój pogląd jest taki:

- ma oddawać rzeczywistość zdjęcie reporterskie, do katalogu produktów, pamiątkowe

- do pozostałych zdjęć to jest zupełnie bez znaczenia a nawet zbytnia wierność psuje zdjęcie. Kogo to obchodzi czy zdjęcie było mniej lub bardziej poprawiane, obrabiane, szopowane czy męczone w ciemni najróżniejszymi wynalazkami. Liczy się efekt końcowy i kropka. Czy współczesnego oglądacza malarstwa Van Gogha, Gaugina czy innego z mistrzów interesuje rodzaj włosia w pędzlu w którym oni malowali? Jakiej farby uzywali? Czy może rodzaj sztalug i marka płótna na którym malowali - o ile nie malowali na desce :-P Czy malując "poprawiali" perspektywę, czy domalowywali nieistniejące w krajobrazie elementy?


Poniżej skrajny przykład. John Fulton. http://www.johnfultonphotography.com/


Jedno z jego zdjęć z wymienionej galerii:


Po:


Żeby nie było, że facet robi dobre zdjęcia to w oryginale fotka wyglądała jak niżej. Woda jest dorobiona, nawet obrót i rozmycie śmigła też dorabiane. Z boku na warstwach widać co nieco jak poprawiane.


Przed: