Dla mnie liczy się efekt końcowy, cel tu uświęca środki. Muzykę się masteruje nie bez celu, podobnie jest z fotami. Ma być punch i moc.

Bo inaczej to prace Dragana idą do śmieci, a także obiektywy poniżej 50mm, nie mówić o fisheye.

Ach, odrealnienie jest cudowne