Cytat Zamieszczone przez Janusz Body Zobacz posta
Czy można ograniczać np. fotografię przyrodniczą mówiąc, że korekcje globalne to są dobre a korekcje lokalne to są be?
moim zdaniem podejscie od d... strony rzecz nie w srodkach a w celach. po co jest zrobiona dana korekcja? zeby zblizyc ujecie do rzeczywistosci, zmodyfikowac jego subiektywny odbior, czy zeby zmienic istotnie jego tresc?

idac dalej: jaki sens ma orzekanie, czy np. takie klonowanie jest OK czy nie? czy moge sobie wyklonowac plamki matrycy, ktorych ewidentnie nie zamierzalem miec na zdjeciu a nie moglem usunac przed wykonaniem? i czy to jest to samo co wystemplowanie flaszki po jabolu, bo mi nie pasuje do zdjecia?


ja mam osobista zasade, ze rzeczy niezalezne ode mnie, jak chocby te plamki, koryguje. zalezne ode mnie - zostaja. robie zdjecia dla siebie i nie musze sobie na sile dowodzic, ze sa lepsze niz je faktycznie robie. jak widze flaszke w kadrze to ruszam do niej tylek i usuwam z kadru. jak widze druty to albo wybieram ujecie je neutralizujace albo godze sie (lub nie) z ich obecnoscia i raczej sklaniam sie ku podzialowi wzgledem celu uzycia narzedzia a nie mozliwosci tego narzedzia