Fotomontaż jest chyba częścią fotografii? Można się spierać, czy to dopuszczalne, czy nie, itd. Moim zdaniem - czemu nie, ale chciałbym wiedzieć o tym, że to montaż. Z jakiegoś powodu spodziewam się, że fotografia będzie "autentyncza", że będzie obrazem rzeczywistości, może wykreowanej sztucznie, ale raczej przed procesem utrwalenia. Być może to nieuzasadnione oczekiwanie, ale chyba większość ludzi tego od fotografii oczekuje.
Jeśli jakaś montowana fotografia udaje "prawdziwą", mogę się czuć oszukany. Oszustwo ewidentne, lub praca jawnie określona fotomontażem mnie by nie raziło - przecież to technika jak każda inna, kto chce może z niej korzystać i osiągać zapewne świetne artystyczne efekty. Tak mi się to widzi.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Chyba oczywistym jest, że jest to zupełnie inny rodzaj ingerencji. Usunięcie drutów to pozbycię się pewnego pobocznego elementu, który nijak sie ma do treści fotografii, a którego inaczej często nie można sie pozbyć. Wyretuszowanie jest uzasadnione i nie fałszuje obrazu budynku.
Gdyby te same druty usuwać ze zdjęcia pokazującego ulice miasta, waga tej ingerencji byłaby już większa, bo usuwamy coś co jest częścią tematu zdjęcia (być może istotną dla kogoś).
Fotomontaż z kolei to stworzenie tematu który w ogóle nie istnieje, jak widać na przykładzie w pierwszym poście - "oryginalne" zdjęcie jest tylko tłem dla tego, co powstało. Raczej nikt spoglądając na plażę nie pomyśli sobie - hmm, świetnie to wygląda, ale jeszcze lepiej wyglądałoby z samolotem gaśniczym spuszczającym wodę na tle niebia i grubą strażaków w specjalnych stronach na ziemi, za to bez tych ludzi tam dalej... Nie, taka ingerencja to nie jest to samo co usunięcie drucików![]()