W pomieszczeniu (pokoju), w którym obrabiasz zdjęcia powinno być "dość jasno". Najlepiej oczywiście sprawdzić poziom oświetlenia w trakcie kalibracji/profilowania monitora. Eye One Display 2 ma opcję sprawdzenia poziomu "ambient light" - powinno wskazywać "zielony" zakres na mierniku na displayu w trakcie kalibracji. Bardzo źle jest pracować w zbyt ciemnym pokoju. Trzeba wówczas mocno zjeżdżać z jasnością monitora. Jasność monitora też trochę zależy od jego powierzchni. Duże monitory raczej powinno się "trzymać" nieco ciemniejsze niż małe. Dla LCD do obróbki do netu jasność monitora powinna być ok 100 cd/m2 i temp. 6500°K. Do przygotowania druku/odbitek monitor powinien zostać skalibrowany na 5000°K i przyciemniony do ok. 80 cd/m2.
Oświetlenie pomieszczenia - hmmmm... najlepiej mocno rozproszone i jak najbliżej temperatury barwowej światła dziennego - są takie żarówki halogenowe (solux) i neonówki też (niestety trochę drogie). Różnie gadają. Oświetlenie sufitowe plus lampka na biurku. Oświetlenie rozproszone, skierowane na podłogę. Właściwie nie ma to dużego znaczenia byle bezpośrednie światło nie padało na ekran. Osłona monitora "a'la Eizo" bardzo zasadna.
Z punktu widzenia oceny barw dobrze by było, żeby pomieszczenie było pomalowane na szaro. Wiem, to absurd malować sobie pokój na smutno szary, matowy "kolorek". Jeśli już to całkiem biały może być. Jak najmniej elementów mocno kolorowych w polu widzenia. Jadowite, nasycone np. fioletowe czy żólto-zielone ściany to horror.
Nie ma się co za bardzo przejmować. To co napisałem powyżej to zasady, które w amatorskiej praktyce niestety trochę odstają od życia i cierpliwości domowników.
Jedno jest pewne - w ciemnym pokoju, tylko przy lampce na biurku jest źle.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Dodam jeszcze, że poziom oświetlenia w pokoju powinien byc porównywalny ze światłem w pokoju w pochmurny dzień - tak dla orientacji. Jasne słońce wpadające przez okno też bardzo przeszkadza.