Pokaż wyniki od 1 do 10 z 24

Wątek: 25 najlepszych zdjeć reporterskich...

Mieszany widok

  1. #1

    Domyślnie

    Jak dla mnie najbardziej wymowne dzieci uciekające przed żołnierzami i napalmem w wietnamskiej wiosce, oraz fotka z Sudanu baaaardzo wymowne i bardzo mocne. Gdy oglądam takie zdjęcia to coraz bardziej zastanawiam się co my wiemy o życiu, czy naprawdę doświadczyliśmy i doświadczamy naprawdę złych rzeczy. Dla mnie osobiście zdjęcia bardzo ruszające moje wnętrze.
    "kto nie był buntownikiem za młodu, ten umrze świnią na starość..."

  2. #2
    Początki nałogu
    Dołączył
    Aug 2007
    Posty
    255

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez oszczepnik Zobacz posta
    ...Gdy oglądam takie zdjęcia to coraz bardziej zastanawiam się co my wiemy o życiu, czy naprawdę doświadczyliśmy i doświadczamy naprawdę złych rzeczy. Dla mnie osobiście zdjęcia bardzo ruszające moje wnętrze.
    A mnie zawsze zastanawia gdzie jest granica. Zdjęcie z Sudanu jest na granicy pewnych skrajnych emocji. I zawsze powstaje pytanie: Czy robić takie zdjęcie?
    Bo to jest okrutna tragedia i może zamiast robić zdjęcie pomóc w jakikolwiek możliwy sposób....Sorry za OT to zdjęcie z Sudanu zawsze skłania mnie do takich refleksji.
    Mordo Ty moja !

  3. #3
    Bywalec Awatar piotrusb
    Dołączył
    Dec 2007
    Miasto
    Częstochowa
    Wiek
    34
    Posty
    127

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez ryszard_ochódzki Zobacz posta
    A mnie zawsze zastanawia gdzie jest granica. Zdjęcie z Sudanu jest na granicy pewnych skrajnych emocji. I zawsze powstaje pytanie: Czy robić takie zdjęcie?
    Bo to jest okrutna tragedia i może zamiast robić zdjęcie pomóc w jakikolwiek możliwy sposób....Sorry za OT to zdjęcie z Sudanu zawsze skłania mnie do takich refleksji.
    Myślę, że dobrze sprawę opisał Eric Grigorian w "Press"ie po GPP:

    "[...]Lecz gdy patrzyłem na tego chłopca nad grobem ojca, wahałem się czy w ogóle powinienem go fotografować. Powtarzałem sobie: "musisz, to twoja praca". W końcu zrobiłem tylko kilka klatek z tej sytuacji.[...]

    Wielu fotografów, pytanych, czy w takich sytuacjach nie mają bardziej chęci pomóc, niż fotografować, odpowiadaja pewnie: "Ależ skąd! To nasza praca. Ona polega na tym, że my jesteśmy świadkami". Skąd u Pana to wahanie?

    Zgadzam się z tym, co mówią: jesteśmy tylko świadkami, to nasza praca. Tylko że od myślenia o tym, jak powinien się zachować człowiek w sytuacji, gdy widzi tragedię, do wykonania jakiegoś ruchu by pomagać - droga jest daleka. Mój przykład pokoazuje, co myśli fotoreporter, który ma przed sobą chłopca kucającego nad grobem ojca. Że może się wahać.
    Będąc wielokrotnie w takich sytuacjach, nikomu nie pomogłem. Kiedy widzę bezdomnego, fotografuję go, a nie zabieram gdzieś, by nakarmić go albo umyć. Tak więc rozumiem argumentację kolegów fotoreporterów. Pamiętam wielką dyskusję, jaką mieliśmy na zajęciach z fotografii: ktoś tonie i wzywa pomocy, powinniśmy go ratować czy robić zdjęcia? Sądzę, że większość fotoreporterów próbowałaby mu podać rękę, ale to nie jest sednem naszej pracy".

    Osobiście, po części zgadzam się z Grigorianem. Natomiast każdy z nas jest najpierw człowiekiem a potem fotografem i myślę, że gdybyśmy byli jedynymi świadkami np. wypadku, lub sytuacji zagrożenia życia, to każdy z nas odłożyłby robienie zdjęć ewentualnie na potem. Druga sytuacja to taka, kiedy osoba potrzebująca opiekę już otrzymuje, lub otrzymała - myślę, że wtedy każdy z nas nie wahałby się z naciśnięciem spustu migawki.

  4. #4
    Dopiero zaczyna
    Dołączył
    Aug 2006
    Miasto
    Kraków
    Wiek
    48
    Posty
    28

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez ryszard_ochódzki Zobacz posta
    A mnie zawsze zastanawia gdzie jest granica. Zdjęcie z Sudanu jest na granicy pewnych skrajnych emocji. I zawsze powstaje pytanie: Czy robić takie zdjęcie?
    Bo to jest okrutna tragedia i może zamiast robić zdjęcie pomóc w jakikolwiek możliwy sposób....Sorry za OT to zdjęcie z Sudanu zawsze skłania mnie do takich refleksji.
    Kevin Carter był mocno krytykowany za to, że robił zdjęcia zamiast pomóc dziewczynce. On sam prawdopobonie czekał jeszcze przez pewien czas, że ptak rozłoży skrzydła... Pomocy dziecku nie udzielił, wiadomo, że sęp odleciał, ale losy dziewczynki nie są znane.
    Na pewno trzeba być trochę człowiekim bez serca robiąc takie foto w takiej sytuacji. Ostatecznie wyszło na dobre... publikacja w New York Times wzburzyła i poruszyła ludzi, ruszyły akcje charytatywne.
    A sam Carter zdobył Pulitzera i niedługo później popełnił samobójstwo.

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •