Kevin Carter był mocno krytykowany za to, że robił zdjęcia zamiast pomóc dziewczynce. On sam prawdopobonie czekał jeszcze przez pewien czas, że ptak rozłoży skrzydła... Pomocy dziecku nie udzielił, wiadomo, że sęp odleciał, ale losy dziewczynki nie są znane.
Na pewno trzeba być trochę człowiekim bez serca robiąc takie foto w takiej sytuacji. Ostatecznie wyszło na dobre... publikacja w New York Times wzburzyła i poruszyła ludzi, ruszyły akcje charytatywne.
A sam Carter zdobył Pulitzera i niedługo później popełnił samobójstwo.