Cytat Zamieszczone przez Yooreck
Wszystko zalezy ile kto robi zdjeć. Jak jesteśmy szalonym reporterem, to walimy pewnie z 1000 zdjeć miesiecznie. Jak wakacyjnym cykaczem, to średnio 1000 rocznie jest wystarczającą ilością. Wiec przeliczmy:

Koszt lustra cyfrowego, bo przecież chcemy mieć porównywalną jakośc, wiec kompakciki odpadają, to koszt powiedzmy 7 tys z obiektywem.

Analoga, to koszt powiedzmy 2 tys z obiektywem.

Różnica to 5 tys.

Jedna rolka filmu, z wywołaniem i skanowaniem to koszt ok. 30 zł. Zatem za kwotę 5 tys zł będącą różnicą między cyfrą a analogiem jesteśmy w stanie zrobić 166 rolek 36 klatkowego filmu i mieć je w postaci plików w kompie. Jest to prawie 6 tys klatek.

Teraz pozostaje sobie zadac pytanie za jaki okres czasu zwróci się nam dopłata do porządnej cyfry. Jak za 6 lat to nie ma o czym mówić, jak za 6 miesięcy, to już można się zastanawiać.

Y
W 100% zgadzam się z Twoją argumentacją.
Moim zdaniem fotografowanie analogiem, zmusza do dużo racjonalniejszego podejścia do każdej fotografii. Nie pstrykasz bezmyślnie (bo to nic nie kosztuje - zawsze można zwolnić miejsce na karcie wywalając nieudane zdjęcie), przykładasz się bardziej do pojedyńczego ujęcia. Nie jest to regułą, ale analogowcy mają generalnie lepszy warsztat od osób zaczynających od cyfraków. Widać to zresztą na wszystkich stronach internetowych poświęconych fotografii amatorskiej, zalanych bylejakością - to tak łatwo pstryknąć i siup do sieci.
Moim zdaniem problem nie w relacji cena/zdjęcie ale w relacji cena/efekt. A tu fotografia analogowa jest i jeszcze przez jakiś czas będzie górą. Żaden z największych producentów sprzętu foto nie przewiduje upadku fotografii analogowej - a prowadzą w tym zakresie naprawdę dokładne badania.
Dodam, że fotografuję zarówno cyfrowo jak i analogowo.