Moim zdaniem nie malarstwo, a ogólnie sztuka jest coraz bardziej niszowa. W skomercjalizowanym świecie na sztukę nie ma miejsca, ani czasu.
Oczywiście, że malarstwa w takim znaczeniu jakDa Vinci czy inny Matejko(przepraszam, nie mogłem się powstrzymać i przywalić tym nie-artystą
)traci na znaczeniu. Nikt też nie namaluję Mona Lisy - bo nei o to chodzi. Teraz już nei jest ważne podziwianie formy (o, jakie piękne pociągnięcia farby), teraz w sztuce ważna jest treść, przekaz.