Pokaż wyniki od 1 do 10 z 275

Wątek: analogowa fotografia jest za droga

Mieszany widok

  1. #1
    Bywalec
    Dołączył
    Jul 2009
    Miasto
    stolyca
    Posty
    231

    Domyślnie

    ja już jakiś czas temu biadoliłem tutaj o kosztach fotografii analogowej, potrzebuje kasy ale jakoś nie moge sie zdobyć na sprzedanie analoga, rzadko używam ale jak już używam to samo robienie zdjec tym aparatem sprawia mi o wiele wieksza przyjemność niż cyfra , chociaz na tyle mało z nim obcuje że pozostaje mi nawyk zerkania na wyswietlacz po zrobieniu zdjecia, ktorego nota bene nie ma

    Co do lepszej nauki , i myslenia fakt mysle ze analog sprzyja ku temu, w cyfrze czesto jest tak ze sie robi ile wejdzie, pozniej trzeba nie widzac dobrze co kasowac w puszcze bo sie miejsce na karcie konczy, a jesli z nowu miejsca i kart mamy bez limitu to sie zrobi tyle zdjec ze wybrany zostanie do obrobki maly procent a reszta pozostanie nie ruszonym RAW-em do konca swych dni

    Fakt wyrobilem sobie troche nawyk w postaci oszczedzania klatek, zeby za duzo nie robic i tu gdzie kiedys bym nacisnal spust teraz czekam na lepszy kadr, sytuacje, jednak w sytuacji kiedy sa jakies zawody, imprezy to sie czlowiek nie zastanawia, ustawione na serie i sie pstryka ile wejdzie, fakt ze daje to wieksze szanse na ten najlepszy moment, dodatkowo nie wiarze sie z kosztami jednak powraca to o czym mowilem wczesniej, cala masa zdjec, czesto bardzo ciekawych ale ktorych nie chce sie nam juz ruszac bo zaraz dochodza nowe i nowe .

    Obecnie mam 40 D ale juz sobie postanowilem ze jesli uda sie w koncu kiedys nabyc 5D to bede do niego podchodzil oszczednie jak do analoga


    Co mi natomiast przeszkadza w analogu, no tak wspomniane koszta, i efekty z labu ktory znam, kiepskie efekty .

    Wolanie kliszy plus podglad, i oczywiscie do drukowania lub tez skanowania nie da sie wszystkich, nie wiele widzac musze wybrac czesc, nie wiem czy najlepsze nie zostalo wlasnie to nie wybrane, wiec juz wole opcje z cyfry ze widze ale nic z nimi nie robie dalej, niz z analoga ze zastanawiam sie i musze wybierac, wiadomo jest opcja drukuje wszystko, skanuje ale to juz na prawde drogo wychodzi .

    Odnosnie nauki moje zdanie jest takie, cyfra, najlepiej lustrzanka ale podstawy mozna tez wyuczyc na kompakcie z mozliwoscia pelnej manualnej regulacji ustawien, widac od razu efekty, oszczednosc czasu i pieniedzy, a gdy podstawy mamy juz za soba, czesc najlepszych zdjec wydrukowana to w tedy mozna zakupic analoga, bez strat na wielu zmarnowanych kliszach zaczac z nim pracowac i porownac efekty z tymi uzyskanymi wczesniej na cyfrze, takie jest moje zdanie .

    Odnosnie tematu mam pytanie, moze ktoś mi pomoże gdzie w wawie lub okolicach ( piaseczno) jest jakis dobry punkt do wołania C41 ??
    ewentualnie od razu robienie dobrych wydrukow, lub tez dobre skanowanie w przystepnej cenie, a drugie pytanie mam odnosnie polecenia jakiegos sprzedawcy, interesuja mnie jakies dobre klisze b&w , ilford np w przystepnej cenie, jak najbardizej po terminie są wzkazane

    pozdrawiam

  2. #2

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez bandit Zobacz posta
    Odnosnie tematu mam pytanie, moze ktoś mi pomoże gdzie w wawie lub okolicach ( piaseczno) jest jakis dobry punkt do wołania C41 ??
    ewentualnie od razu robienie dobrych wydrukow, lub tez dobre skanowanie w przystepnej cenie,
    www.foto83.pl na rzymowskiego
    Sebastian Małachowski

  3. #3
    Bywalec
    Dołączył
    Jul 2009
    Miasto
    stolyca
    Posty
    231

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez gary Zobacz posta
    www.foto83.pl na rzymowskiego

    dzieki za pomoc, postaram sie tam zawieźć zaległe klisze i zobacze efekty

    ps: jakie można zrobić maxymalnych rozmiarów( w jak najlepszej jakości ) wydruki z kliszy 24 x 36 mm z eos-a 3jki ?

    mam ksiazke mroczka jest tam napisane, 10 X wiec 24 x 36 cm i 15 X 54 x 36 cm, zastanawia mnie jak z jakoscia przy tym drugim wydruku

  4. #4
    Uzależniony
    Dołączył
    Feb 2008
    Posty
    884

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez bandit Zobacz posta
    dzieki za pomoc, postaram sie tam zawieźć zaległe klisze i zobacze efekty

    ps: jakie można zrobić maxymalnych rozmiarów( w jak najlepszej jakości ) wydruki z kliszy 24 x 36 mm z eos-a 3jki ?

    mam ksiazke mroczka jest tam napisane, 10 X wiec 24 x 36 cm i 15 X 54 x 36 cm, zastanawia mnie jak z jakoscia przy tym drugim wydruku
    Nie ma takich zasad. Jedno to material, zupelnie inne ziarno da velvia 50 i kodak 400, drugie to wymagania. Widzialem zdjecia z cz-b 35mm powiekszone na cala sciane, efekt swietny. Ziarno ma to do siebie ze nie razi tak jak piksel z cyfry.

  5. #5
    Bywalec
    Dołączył
    Jul 2009
    Miasto
    stolyca
    Posty
    231

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez dzik Zobacz posta
    Nie ma takich zasad. Jedno to material, zupelnie inne ziarno da velvia 50 i kodak 400, drugie to wymagania. Widzialem zdjecia z cz-b 35mm powiekszone na cala sciane, efekt swietny. Ziarno ma to do siebie ze nie razi tak jak piksel z cyfry.
    Dzieki za odpowiedz, pytam ponieważ co chwile gdzies czytam że jezeli wchodzą w gre odbitki wieksze niż 20x 30 to tylko średni format bo małoobrazkowe wymiekają

  6. #6
    Początki nałogu
    Dołączył
    Oct 2005
    Miasto
    Łódź
    Posty
    337

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez bandit Zobacz posta
    ps: jakie można zrobić maxymalnych rozmiarów( w jak najlepszej jakości ) wydruki z kliszy 24 x 36 mm z eos-a 3jki ?
    A z jakim obiektywem ten EOS? Bo jak puszka jest szczelna, nie klekocze na wietrze i da się do niej podczepić obiektyw - to sama z siebie ma prawie zerowy wpływ na to, o co pytasz...

    mam ksiazke mroczka jest tam napisane, 10 X wiec 24 x 36 cm i 15 X 54 x 36 cm, zastanawia mnie jak z jakoscia przy tym drugim wydruku
    Z małej klatki zoomem 28-135 IS (który podobno z kliszami jest niezły, ale w praktyce na śniadanie zjada go np. kieszonkowa Leica Minilux Zoom) Velvię można spokojnie skanować do A3 (robiłem takie odbitki i to w czasach, kiedy Rossmann życzył sobie, żeby skany miały 400 dpi - pliki miały prawie 90 mega). Każdym stałoogniskowym można pewnie próbować wyciągnąć coś więcej, ale efekt zależy też od użytej kliszy i od wymagań oglądającego...
    No i znaleźć porządny skaner, bo np. na Velvii przy takich rozdzielczościach każdy płaszczak polegnie...

  7. #7
    Bywalec
    Dołączył
    Jul 2009
    Miasto
    stolyca
    Posty
    231

    Domyślnie

    Obiektywy różne, stałki to 50 1,5 canona, ayto reuvueon 55 mm 1,4 i meyer-optik 29 2,8 , pozostale to 17-85 is usm canona i 70-200 f4 L .

    Jednak chyba wiekszosc dotychczasowych zdjec jest zrobiona 70-200 i jego najczesciej uzywam .

    Co do klisz, to chodzi mi glownie o wydruki czarno biale, takie klisze planuje i chcialbym przed zakupem dowiedziec sie wszystkiego zeby wybrac takie ktore daja wieksze szanse na powodzenie duzego wydruku .

    Wspominasz o skanerze, czyli skanoanie i druk z pliku cyfrowego to jedyna mozliwosc?

  8. #8
    Początki nałogu
    Dołączył
    Oct 2005
    Miasto
    Łódź
    Posty
    337

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez bandit Zobacz posta
    Wspominasz o skanerze, czyli skanoanie i druk z pliku cyfrowego to jedyna mozliwosc?
    Jeżeli znajdziesz jakiś lab, w którym zrobią Ci dzisiaj duże odbitki analogowo - to znaczy, że nie jedyna. Pilnuj go.
    Ale raczej okaże się, że wszyscy się przesiedli na cyfrę, duża odbitka do dla nich po prostu wydruk na ploterze - i wtedy masz dwa wyjścia:
    1. oddać do labu kliszę i się modlić
    2. zeskanować samemu, oddać do labu pliczek - i też się modlić.
    Wbrew pozorom zrobienie dobrego wydruku czarno-białego to nie jest taka prosta sprawa... Moja znajoma robiła swego czasu wernisaż (potrzebne były czarno-białe wydruki 60x40 albo 60x80 - nie pamiętam już), przetestowała większość tych lepszych labów w Łodzi, test druku zdał JEDEN. Ale negatywy skanowała już we własnym zakresie, na bębnie.

    J

  9. #9
    Bywalec
    Dołączył
    Jul 2009
    Miasto
    stolyca
    Posty
    231

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Jester Zobacz posta
    Jeżeli znajdziesz jakiś lab, w którym zrobią Ci dzisiaj duże odbitki analogowo - to znaczy, że nie jedyna. Pilnuj go.
    Ale raczej okaże się, że wszyscy się przesiedli na cyfrę, duża odbitka do dla nich po prostu wydruk na ploterze - i wtedy masz dwa wyjścia:
    1. oddać do labu kliszę i się modlić
    2. zeskanować samemu, oddać do labu pliczek - i też się modlić.
    Wbrew pozorom zrobienie dobrego wydruku czarno-białego to nie jest taka prosta sprawa... Moja znajoma robiła swego czasu wernisaż (potrzebne były czarno-białe wydruki 60x40 albo 60x80 - nie pamiętam już), przetestowała większość tych lepszych labów w Łodzi, test druku zdał JEDEN. Ale negatywy skanowała już we własnym zakresie, na bębnie.

    J
    No to pieknie, czyli ciekawa nie jest obecna sytuacja w tym segmencie delikatnie mowiac

    cyfre mam 40D wiec wydruk 30x45 to tez raczej max mozliwosci .

    500 metrow od domu mam mozliwosc skanowania na skanerze nikon coolscan ls-9000 , jest mozliwosc uzyskac dobre efekty z negatywu 35 mm ?
    Do wydruku 30 x 45 i ewentualnei wiecej

  10. #10

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Jester Zobacz posta
    JMoja znajoma robiła swego czasu wernisaż (potrzebne były czarno-białe wydruki 60x40 albo 60x80 - nie pamiętam już), przetestowała większość tych lepszych labów w Łodzi, test druku zdał JEDEN. Ale negatywy skanowała już we własnym zakresie, na bębnie.
    J
    W kwestii formalnej. Chyba robiła wystawę )) Wernisaż, to samo uroczyste otwarcie wystawy, a w wydruki były chyba potrzebne na całą wystawę, a nie tylko otwarcie
    "Wszyscyśmy z płócien
    Rembrandta:
    To tylko kwestia
    Światła ; " (Jacek Kaczmarski "Światło")

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •