W tych supermarketach też pracują ludzie, którzy na codzień mają dość nachalnej reklamy i którzy wiedzą jak wygląda nie tylko pasztetowa ale i kabanosy odróżnią od zwyczajnej.Ich i tak interesuje, jak napisałeś, cena, marża jaką mogą zgarnąć i warunki płatności, dostawy itp.
Jeśli to ma być katalog to są przecież wzorce jak zrobić katalog reklamowy. Jedna strona z dużym zdjęciem smakowitości na której znajduje się np. 20 różnych produktów na raz (jedno duże ładne zdjęcie) a na stronie obok lista z cenami. Na 10 stronach można zmieścić wszystko. Wychodzi 7 zdjęć. 5 na stronach i dwa na okładkach. Pozostałe 3 zdjęcia (do 10) mogą być zdjęciami z masarni.
EDIT: Po obejrzeniu 125 zdjęć - w sumie takich samych - deska, wędlina, warzywa to... brrrrr... działa odwrotnie czyli zniechęca.