Do tego grona dorzucilbym jeszcze takie perelki jak viva, gala czy zdjecia polskch fotografikow w playboy'u. Pierwsze dwa kupuje moja zona, jak nieraz, przegladam te "opiniotworcze" czasopisma, to zastanawiam sie, czy ludzie zajmujacy sie w nich fotoedycja i skladem sa az tak slepi, czy poprostu bezdennie glupi i nie znajacy sowjego fachu, a moze rzeczywiscie tylko cena takiego "artysty" sie liczy. Zdjecia z sesji za ktore redakcja placi pewnie pare kilo pln'ow, poucinane konczyny, nieostre, nieraz kolory jak z pralki - sorry ja bym sie pod nimi nie podpisal, a tu widze niby wielki "Jan Kowalski ze znanej agencji". Nie dziwie sie wiec, ze swiadomosc spoleczna jest jaka jest. Najbardziej rozwalaja mnie fotoreportaze ze slubow celebrytow - sam nie specjalizuje sie w foto slubnej - kilka ich mam na koncie, lecz chocby na tym forum sa ludzie ktorzy potrafia zrobic to 1000 razy lepiej, od tego, co prezentuja te czasopisma.