
Zamieszczone przez
Paenka
Byłam uczestnikiem takiej akcji.
Dziadek chciał zrobić wnuczce niespodziankę i zamówić fotografa na ślub do kościoła, bo fotografem weselnym był świadek. Niestety dziadkowi nie dało się przetumaczyć, że Pan którego zamierza wynająć nie ma nawet pojęcia o tym co robi. Pan owy stwierdził, że ma Lumixa i jeden obiektyw do wszystkiego...zdjęcia jakie oddał sa ....no cóż....pozostawię bez komentarza. Ja mogłabym zrobic takie same zdjęcia kompaktem , którego mam na stanie a nie wzięłabym za to 200 zł.
Jednak dziadek stwierzdił, że skoro ten Pan został polecony przez Pana z salonu fotograficznego i skoro już z nim rozmawiał to nie może odwołać go...no bo na jakiego człowieka ona by wyszedł?