Z taką szklarnią nie spodziewałbym się cudów.

Poza tym nie ma czegoś takiego jak standardowe oświetlenie koncertowe. Ostatnio miałem wątpliwą przyjemność robić zdjęcia pewnym muzycznym abominacjom z kraju Canona - w ramach budowania mrocznej atmosfery dali tak mało światła, że dwie żarówki 40W dałyby znaczącą poprawę (ISO3200, f/1,8, zdjęcia na wdechu (1/80) i to tylko w momentach, w których wokalista/wokalistka (do tej pory nie mam pewności) zastygał/a na chwilę w bezruchu). Mimo tych zabiegów wyszedł shit monstrualny - primo, i tak było za ciemno, secundo - dwa mierne pary, którymi oświetlona była scena, świeciły na czerwono. A co czerwone światło robi z ludzką facjatą - fotografom chyba tego mówić nie trzeba.

Z kolei dobrze oświetlony koncert - cóż, przy Twojej konfiguracji i tak może być za ciemno.

Jak wrócę do domu podlinkuję przykładowe zdjęcia z obu rodzajów koncertów