Opowiem jak było. Zadzwoniłem parę dni wcześniej do organizatora koncertu - Impresariatu XXXXX, szefo powiedział mi, że absolutnie aparatów nie wolno wnosić i że od czasu do czasu mogę zrobić zdjęcie komórką i może ochroniarze się nie przyczepią. O ludziach z akredytacją nic mu było nie wiadomo (na 2 dni przed występem). Grzecznie podziękowałem i... i tak zrobiłem swoje. Wniosłem pod kurtką 40d z podczepionym 55-250 IS (tak wiem, szkło jasnością nie miażdży, ale to moje jedyne tele). Na miejscu było sporo ochroniarzy typu 'wąsaty wujek Józek', którzy na nic nie zwracali uwago. Gdy się zaczęło ludzie powyciągali małpki, komórki, parę luster i pstrykali, kręcili do woli. Żaden ochroniarz słowem ani gestem nikogo nie upomniał.
Parę zdjęć zamieściłem w galerii, w dziale reportaże. Zapraszam do oglądnięcia i komentowania!!
Pozdrawiam!