Tak sobie mysle nad wyborem szkiel, i doszedlem do wniosku, ze czlowiek za biedny zeby kupowac dwa razy wiec lepiej kupic raz a dobrze. Wniosek taki, ze najlepiej zaopatrzyc sie w 24-70 2.8L i 70-200 2.8L, ale momentalnie nasuwa sie refleksja i pytanie czy zakup takiego szkla za niemala sumke ma sensBo co jesli Canon nastepna puszke wypusci pod inne mocowanie
Wtedy albo trzeba pozostac ze starym sprzetem raz na zawsze albo znowu ich dorabiac. Czy w takim razie jest jakas przemyslana strategia Canona, to znaczy czy my, zwykli zjadacze chleba mozemy sie oprzec na informacjach od nich, lub jakims planie, i czy wiadomo mniej wiecej jak dlugo jeszcze beda ciagnac ef/ef-s?