Wczoraj wróciłem z Pragi i tam na Lonisku kazali mi wyjąć wszystkie obiektywy z bagażu podręcznego i z każdego Pani zdjemowała dekielek i patrzyła przez soczewki do środkaAle Pani była na tyle obeznana, że wiedziała, że dekielek od strony bagnetu się odkręca a nie ciągnie, a ten z góry łapie się za boczne "zatrzaski"
Nigdy wcześniej nie doświadczyłem takiego przeszukania sprzętu na własnej skórze.
BTW moja żona miała w bagażu podręcznym dwie butelki 0,5l wody. Jedna z nich była już napoczęta i Pani kazała ją wyjąć i odkręciła i powąchała co w środku jest![]()