Latalem kilkanascie razy ze sprzetem na trasach po 1-12h lotu. Nigdy nie mialem problemow. Zawsze statyw laduje w check-in (po odkreceniu glowicy) a reszta sprzetu zawsze przy sobie, karty w aparacie + zapas w plecaku, databank, obiektywy, ... i pilnuje tego jak oka w glowie.
Raz tylko mnie zatrzymali w Lufthansa bo im cos wyszlo na skanerze ale to bylo dawno temu gdy jeszcze mialem cyfrowy kompakt. Mialem w torbie zapas baterii AA powiazane tasma po 4 i nie spodobaly im sie takie male metalowe "cylinderki" polaczone w paczki.