Mam na to swoją teorię, ale ona nie dotyczy bezpośrednoi Canona i jego sprzętu, a tzw. całokształtu: zauważ, że 15 lat temu nowy model (obojętnie czy aparatu, czy samochodu, czy czegokolwiek innego) wchodził na rynek co parę lat, taki model był po tysiącach prób i w 100% dopracowany, a dzisiaj co pół roku 2-3 nowe modele. Przy projektowaniu w takim tempie, pewne rzeczy trzeba zaokrąglać, a błędy się sumują (na matrycyZamieszczone przez Jurek Plieth
) poza tym na działanie aparatu coraz większy wpływ ma nie sam sprzęt (mechanicznie), a program i tu (podobno) najłatwiej się pomylić
.
To tyle mojej teorii![]()