Ad.2) Nie musi! Ja bym ten punkt zamienił na "Sprzedawca musi udzielić odpowiedzi na reklamację w ciągu 14 dni (kalendarzowych)"
Ad.3) Sprzęt może polecieć na żytnią, może i do usa czy japonii, a nawet na szeszele :P Ale tak jak napisałeś, konsumenta to nie obchodzi.
Do 6 miesięcy od daty zakupu uznaje się, że wada miała miejsce w chwili zakupu, więc nie wiem co dokładnie miałeś na myśli pisząc o "pół roku".
I tak jak kolega napisał, nieznajomość prawa nie zwalnia....
p.s. dobrze że u Ciebie nie kupowałem bo nie chciałbym przypadkiem pogrążać kolegi z forum
Nie wystarczy. Ja musiałem iść do SąduAle za to teraz czekam na ile zwlekania stać sprzedawcę.
Chroni konsumenta, to dziwne?
Tak jest, a nie "gdyby". Gwarancja nie jest obowiązkowa zgodnie z polskim prawem, a niezgodnośc z umową zawsze. Poza tym niezgodność obejmuje też rzeczy używane.
I tak też jest, ale to odrębna ustawa reguluje i dotyczy umów zawieranych poza lokalem sprzedawcy, czyli tzw. sprzedaż wysyłkowa. I daje możliwość rozwiązania umowy bez podania przyczyny.
A co jeśli kupisz sprzęt od polskiego sprzedawcy i nie masz serwisu w PL, chcesz się bujać z wysyłką za granicę?
A co jak sprzedawca sprzedaje g*** sprzęt (bez urazy dla obecnych tu sprzedawców), a Ty go kupisz bo według zapewnień sprzedawcy sprzęt miałbyć najlepszy na swiecie i do tego tani. Sprzedawca ponosi odpowiedzialność za to co wprowadza na rynek. Tak samo jak była afera z polskimi instrukcjami...
Widzę kolego że jesteś zdecydowanym przeciwnikiem posiadania jakichkolwiek praw i przywilejów.