Witam
Byłem w Media Markcie w dziale fotograficznym i człowiek z obsługi wręcza mi aparat z obiektywem i z baterią, ale bez karty bo nie wolno robić zdjęć. Sprawdzam jak działa autofokus mierząc raz do blisko, raz do daleko położonych półek. Podchodzi ochroniarz i mówi, że nie mogę robić zdjęć. Ja na to, że nie robię i niech porozmawia z pracownikiem MM który dał mi aparat. Podchodzi pracownik MM i mówi, że nie ma karty. Ochroniarz nie rozumie co się do niego mówi, zasłania mi ręką obiektyw i mówi, że nie mogę robić zdjęć. Pomimo tłumaczeń pracownika działu foto, że bez karty nie mogę zrobić zdjęcia, ochroniarz nie odpuścił i nie wolno mi było przykładać aparatu do oka.
Nie muszę dodawać, że MM nie ma szans na to żeby mi coś w takich warunkach coś sprzedać.
Co do teorii napisanej kilka postów wyżej, iż teren prywatny staje się publiczny jeżeli właściciel udostępni go, to nie zgodzę się.
Decyzja właściciela terenu o udostępnieniu na określonych warunkach nieokreślonej liczbie osób terenu, nie wyłącza prawa właściciela do określenia form w jakich ten teren jest udostępniony. Może np. określić, iż osoby niepełnoletnie nie będą wpuszczane, osoby pijane będą proszone o opuszczenie lokalu itd. Może określić, iż można robić na jego terenie określone rzeczy, a inne nie. Tak długo jak nie narusza to innych przepisów lub praw osób trzecich. Dla porównania, właściciel klubu nocnego może robić selekcję osób wpuszczanych i prosić o opuszczenie lokalu osoby zachowujące się niezgodnie z regulaminem np. osoby zachowujące się w sposób chuligański, prostytutki czy osoby fotografujące gości. Zgoda ? A teraz zamiast klubu mamy sklep. Przepis o zakazie fotografowania ma prowdopodobnie na celu utrudnienie rozpracowania systemu zabezpieczenia technicznego obiektu np. kamer, alarmów itd.
Pozdrawiam