Heh Wlasnie mi sie przypomnialo jeszcze jedno.

Siedzialem w gmachu glownym biblioteki uniwersyteckiej we Wroclawiu. Byla polgodzinna przerwa na wietrzenie sali. Nudzilo mi sie, wiec wyjalem kompatka izaczalem focic sufit i jakies tam elementy architektoniczne...

Po paru zdjeciach podeszla do mnie pani portierka i mi mowie, ze zeby fotografowac (obskurne moim zdaniem i bardzo zniszczone wnetrze) musze miec zgode kierownictwa..

Do tej pory sie zastanawiam, czy ta zgoda wymaga jakiejs oplaty, czy chca sie przed czyms chronic?? Nie rozumiem tego