Jakiś czas temu zakupiłem sobie nowy, przyzwoity monitor. Starego, 17-calowego LG-ka zostawiłem sobie z myślą jego wykorzystania jako narzędziownik. Bardzo polubiłem pracę na 2-monitorowym stanowisku, ale mam pewien kłopot związany z jego ergonomią przy wykorzystaniu tabletu.
Dopóki jako wskaźnika używam myszki, to bez szczególnego dyskomfortu mogę się poruszać pomiędzy monitorami. Mysz, w przeciwieństwie do tabletu nie ma z góry ustalonych proporcji przestrzeni, po której można nią poruszać.
Tablet mogę ustawić na kilka sposobów:
1.Wybrać tryb, w którym powierzchnia tabletu odpowiada powierzchni połączonych monitorów. W takiej konfiguracji mogę bez kłopotu rysikiem dostać się do każdego narzędzia, niezależnie od tego, na którym monitorze jest umieszczone. Wadą takiego rozwiązania są kompletnie inne proporcje powierzchni tabletu i monitorów. Niewielkie ruchy piórka w poziomie powodują duże ruchy wskaźnika na ekranie. W pionie jest normalnie. Taka konfiguracja sprawia mi trochę kłopotu, ale może powinienem się do niej przyzwyczaić.
2.Drugim trybem jest ustawienie, w którym tablet jeździ tylko po monitorze głównym. Jest to o wiele bardziej naturalne. Proporcje monitora są zbliżone do proporcji tabletu. Ale w takiej konfiguracji, żeby dostać się do narzędzi umieszczonych na drugim monitorze, muszę odłożyć piórko i wziąć myszkę. Nie jest to szczególnie wygodne, jednak póki co, właśnie tak mam ustawione.
Chciałem Was zapytać, w jaki sposób macie „ułożone” swoje stanowisko. Może macie jakieś sprawdzone patenty na optymalizację ergonomii. Czy trzymacie na ekranie dodatkowym wszystkie, czy jakoś szczególnie wyselekcjonowane przyborniki? Jak często musicie zmieniać mysz na piórko i odwrotnie?
Zapraszam do dyskusji i dziękuję za wskazówki!