No to żeś kolego wstawił niezłą, tendencyjną ściemę!
Pełniejszy opis tego produktu:
E2-ECLIPSE™ or ECLIPSE-E2™
UPC CODE : 7 95122 12511
1. Product Identification
CAS No.: Not applicable to mixtures.
Molecular Weight: Not applicable to mixtures.
Chemical Formula: Mixture [CH3CH2OH, CH3OH, CH3CHOHCH3]
Product Code: E2
2. Composition/Information on Ingredients
Ingredient CAS No Hazardous
------------ -------- ---------
Ethyl Alcohol 64-17-5 Yes
Methyl Alcohol 67-56-1 Yes
Isopropyl Alcohol 67-63-0 Yes
3. Hazards Identification
Emergency Overview
--------------------------
POISON! DANGER! MAY BE FATAL IF SWALLOWED. HARMFUL IF INHALED OR ABSORBED THROUGH SKIN. VAPOR HARMFUL. FLAMMABLE! AFFECTS CENTRAL NERVOUS SYSTEM. MAY CAUSE BLINDNESS. CANNOT BE MADE NONPOISONOUS. CAUSES IRRITATION TO SKIN, EYES AND RESPIRATORY TRACT. MAY AFFECT LIVER, BLOOD, REPRODUCTIVE SYSTEM.
SAF-T-DATA(tm) Ratings (Provided here for your convenience)
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Health Rating: 3 - Severe (Poison)
Flammability Rating: 3 - Severe (Flammable)
Reactivity Rating: 1 - Slight
Contact Rating: 3 - Severe (Life)
Lab Protective Equip: GOGGLES & SHIELD; LAB COAT & APRON; VENT HOOD; PROPER GLOVES; CLASS B EXTINGUISHER
Storage Color Code: Red (Flammable)
I wynika z niego jasno, ze preparat jest toksyczny, szkodliwy przy kontakcie ze skórą i przy wdychaniu oparów. A że tysiące ludzi na całym swiecie codziennie się truje, bo musi, bo taka ma pracę, to inna bajka.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Ten luksusowy rozpuszczalnik (etanol) jest jednak silnie higroskopijny i nie można otrzymać 100% stężenia etanolu, zawsze istnieje z domieszką wody.
Ktoś tu coś jeszcze bazgrał o białkach. Białka są wszędzie! Drobiny kwarcu (piasek) są oblepione materią organiczna pochodzącą z rozkładu organizmów, bakteriami, pyłkami roślin, pleśniami i zarodnikami grzybów, odchodami owadów i innych zwierząt etc. W domu, gdzie sprzęt przebywa najdłużej, jest pełno startego na miałki pył naszego zrogowaciałego naskórka, który często w większości stanowi o składzie naszego domowego kurzu. Rozsiewamy go codziennie, a zwłaszcza zdejmując odzież i ścieląc łóżka. To są białka!
Ponadto w procesach gnilnych powstają kwasy, które w reakcji z alkoholami tworzą estry, a te są silnie agresywne. Piasek, który osiadł na przedniej soczewce obiektywu, trzyma się jej właśnie dlatego, że jest lepki od substancji organicznej, czyli od białek. Po czyszczeniu alkoholem, jaki by on nie był, są bardzo duże szanse smug i plam wynikłych właśnie z denaturacji białek wchodzących w skład zabrudzenia.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Z własnej praktyki: nigdy nie miałem zadowalających efektów po czyszczeniu szieł izopropanolem, zawsze pojawiały się jakieś osady wynikające właśnie ze składu chemicznego zabrudzenia, natomiast załatwiłem sobie izopropanolem na cacy matówkę (dawno, dawno temu, jak byłem młody i głupi, i na bakier z chemią). Czasem wydaje się, że efekt czyszczenia izopropanolem jest dobry, ale tylko przy czyszczeniu skarajnych soczewek. Spróbował ktoś czyścić tym WEWNĘTRZNE soczewki? Ja próbowałem, i był dramat, więc więcej nie używam ani tego, ani innego alkoholu.
Kiedyś płyn "hama" przesiąkł mi kapilarnie do wnętrza nierozbieralnej, zakapslowanej grupy optycznej tworzącej przedni człon obiektywu (przedostał się przez oprawkę, przypadek b. rzadki) i szkła mi zaparowały wewnętrznie na... 3 miesiące! Co by było, gdyby to był alkohol, a wewnętrzna soczewka była ze szkła organicznego? Ano, szlag by ją zapewne trafił.
Z braku jakichkolwiek czyścideł najpewniejszy, najbezpieczniejszy jest zwykły "chuch" i czysty, sprany, miękki bawełniany T-shirt oraz gruszka do zdmuchiwania wókien i paprochów. Na chuch i bawełniany podkoszulek jeszcze nigdy nie zniszczyłem ani powłok, ani soczewek, a innymi metodami to "wychodzi".